czwartek, 12 lutego 2015

Od Yoshiko

Szłam sobie polną ścieżką. W głębokich kieszeniach pobrzękiwały mi dwa pokeballe. U mojego boku szedł Houndoom, machając ogonem. Co jakiś czas zerkał na mnie wesoło. W prawej dłoni trzymałam pokeball w którym chowałam Houndoom'a. Lubiłam z nim spacerować... Było tak miło...
- To co Houndoom ? Chcesz się pobawić ?- Zapytałam pokemona, wyjmując z kieszeni spodni gumową piłkę.
- Doom, Houndoom !- Odpowiedział pokemon.
Wzięłam zamach i rzuciłam piłeczkę najdalej jak potrafiłam. Houndoom od razu ruszył za nią w pościg. Patrzyłam jak mój przyjaciel znika w kłosach zboża. Po chwili usłyszałam krzyk, więc pobiegłam w tamtym kierunku. Moim oczom ukazał się człowiek przygwożdżony do ziemi przez mojego Houndoom'a.
- Houndoom, tutaj ! Ale już !- Krzyknęłam na swojego pokemona.
Houndoom podszedł do mnie warcząc.
- Wybacz mi... Houndoom bywa nerwowy.- Powiedziałam i pomogłam nieznajomej osobie wstać.


>Ktoś ?< 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz